O autorce i opowiadaniu

Pisząc tytuł tej strony naprawdę chciałam wymyślić jakiś krótki, aczkolwiek przekomiczny wierszyk, jednak skoro nic mi nie wpadło do głowy, przechodzę do rzeczy...
Na samym początku powinnam napisać coś o sobie. To trudne zadanie, zwłaszcza dla tak prostej osoby jak ja. Wszystko dlatego, że wybaczcie mi, ale nie jestem ciekawym tematem. Zwyczajnie mam zamiłowanie do masy, zwykle całkiem rozbieżnych tematycznie rzeczy, a w każdą wkładam całe serce. Często jestem zapracowana, ale kiedy mam choć odrobinę wolnego czasu z chęcią przeznaczam go na to, co lubię najbardziej: pisanie, rysowanie i już od niedawna grę na skrzypcach.
Jestem dość młoda, lecz proszę nie sugerować się tym jak przelicznikiem na jakość tego, co robię. Zwykle bowiem spotykam ludzi, którzy szczerze nie doceniają mojej osoby i takim oto zachowaniem jestem już znużona. Ba, nawet moja polonistka jest myśli, że nic nie potrafię. No i niestety z czasem zaczęłam myśleć tak i ja. Ale, nie poddałam się i oddałam się pisaniu opowiadania, które chciałam napisać od dawna.
Pomysł na historię miałam jeszcze na długo przed samym blogiem, albo choćby myślą by takowy założyć. Jednak dopracowanie fabuły zajęło mi – nie wiem już sama – dwa, może trzy lata. Pomysły na bohaterów, tytuł, czy choćby tematykę nachodziły mnie falami. Zazwyczaj pojawiały mi się olśnienia kiedy wsłuchiwałam się w dźwięki ulubionych utworów. Najpierw wymyśliłam świat, a dokładniej same ramy. Magia i tego typu podobne klimaty zawsze były mi najmilsze, jeśli chodzi o literaturę. Zwyczajnie uwielbiałam fantastykę. Potem powstali bohaterowie, z początku prości i bezbarwni, później z historią sprzed wydarzeń ze Snów o Rzeczywistości, motywach działania i z rzeczami, które chcą osiągnąć. Jednak trzeba przyznać, że nie podobało mi się zwykłe wymyślenie bohatera i powiedzenie sobie: ten, ten bohater będzie „tym złym”, bo przecież ktoś musi... I tak dochodzimy do momentu, kiedy każda postać nie jest kompletnie dobra, czy zła. Każdy w moim opowiadaniu może okazać się pozytywnym bohaterem, zależnie oczywiście od tego, jak się go umotywuje.
Nigdy nie byłam fanką oklepanych, stereotypowych historii. Dlatego też chcę zapewnić, że jeśli moja historia wydaje się z początku beznadziejna wcale taką nie musi się okazać. Zwyczajnie wybrałam prostotę jeśli chodzi o wprowadzenie by potencjalny czytelnik nie utonął w morzu wątków, a całość przyjął lekko. Mam nadzieję, że mi się udało odnieść sukces.
Zakończenie do tej historii już znam. Właściwie to do pierwszej części, bowiem mam zaplanowaną fabułę na przynajmniej trzy. Mam plan jeśli chodzi o przebieg fabuły tego tomu i się go trzymam. Nie obawiajcie się więc proszę o ten aspekt opowiadania.
Jeszcze na koniec mała uwaga. Zagłębiając się w historię staniecie na przeciw dużej ilości sekretów i tajemnic. Jedną z ciekawostek jest tekst pisany na końcu każdego rozdziału...  Powodzenia w odkrywaniu i dekodowaniu! Pamiętajcie: Atbash chętnie wam pomoże!
Życzę przyjemniej lektury!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz! :)

Sny o Rzeczywistości

Blue FireBlue Fire